Tomasz Barański o historii i przyszłości pałacu Mała Wieś

Rozmawiamy z Tomaszem Barańskim, właścicielem pałacu Mała Wieś, wyjątkowego miejsca niedaleko Warszawy, które od lat zachwyca odwiedzających swoją atmosferą i dbałością o detale. Jakie wyzwania i ambicje towarzyszyły przywracaniu świetności temu zabytkowi?


Dziennikarz: Historia pałacu sięga XVIII wieku. Od kiedy dokładnie należy on do Twojej rodziny?

Tomasz Barański: Pałac kupiliśmy w 2013 roku od spadkobierców przedwojennych właścicieli. Przez kilka lat intensywnie remontowaliśmy go, by przystosować do nowych funkcji. W 2017 roku otworzyliśmy obiekt jako hotel, restaurację, centrum konferencyjne, muzeum i kawiarnię. Cały teren, wraz z ogrodem, jest dostępny dla gości. Od ponad siedmiu lat przyjmujemy tu odwiedzających.

Co skłoniło Was do rozwoju tego miejsca? Jakie są jego największe atuty?

Naszą motywacją była przede wszystkim chęć przywrócenia świetności temu ważnemu dla regionu zabytkowi. Równie istotnym bodźcem było wyzwanie biznesowe – stworzenie czegoś wyjątkowego, czego brakuje w okolicach Warszawy, jeśli chodzi o estetykę, jakość obsługi i kompleksowe podejście do turystyki. Chcieliśmy, by było to miejsce jedyne w swoim rodzaju.

A co najczęściej chwalą goście?

Nasi goście szczególnie doceniają obsługę, wysoką jakość i zaangażowanie zespołu. Staramy się, by każdy gość czuł się tutaj wyjątkowo, i to jest dostrzegane. Mamy świetny zespół, bardzo oddany swojej pracy, co jest dla nas powodem do dumy. Goście często wspominają również o jakości renowacji, która była prowadzona na bardzo wysokim poziomie. Pałac odzyskał dawną świetność, ale jednocześnie tchnęliśmy w niego nową energię i życie.

W architekturze pałacu wyraźnie widać wpływy klasycyzmu. Jakie detale to odzwierciedlają? Czy więcej jest nawiązań do klasycyzmu, czy nowoczesności?

Klasycyzm zdecydowanie dominuje. Mamy symetryczne budynki, ogrody – wszystko w jednym stylu. Wyjątkiem jest szklarnia, która jest nowoczesnym akcentem. Nowością jest także winnica, która na pewno wzbogaci ofertę i doda świeżości całemu kompleksowi.

Wspominasz o winnicy. Czy będzie to zupełnie nowy element w pałacu?

Tak, prowadzenie winnicy będzie dla nas nowością. Mamy jednak przekonanie, że tradycja winiarstwa mogła istnieć tu od wieków – wiele zdobień w pałacu inspirowanych jest liśćmi winorośli. Obecnie winnica ma 22 hektary, posadziliśmy ponad 10 odmian winorośli, a w tym roku planujemy pierwsze winobranie. W przyszłym roku będziemy mogli zaprosić gości na degustacje.

Skąd zrodził się pomysł na założenie winnicy?

Pomysł pojawił się 3–4 lata temu. Widzieliśmy rosnące zainteresowanie polskim winem, a także działające w okolicy podobne projekty. Mieliśmy odpowiednie zaplecze i postanowiliśmy spróbować swoich sił w winiarstwie. Teraz z niecierpliwością czekamy, by sprawdzić jakość naszego wina.

Czy stworzenie winnicy wymaga specjalnych przygotowań? Co trzeba wziąć pod uwagę?

Z pewnością potrzebne są odpowiednie zasoby – miejsce, wiedza, kapitał. Ważne jest także planowanie dystrybucji i możliwości przyjmowania gości na miejscu. To kluczowe, aby działalność była bardziej atrakcyjna dla odwiedzających.

Jak duży zespół pracuje przy winnicy?

Na razie mamy mały zespół – pracuję razem z dwójką enologów, a w części gospodarczej współpracujemy z pięcioma do dziesięciu osobami, w zależności od potrzeb i sezonu.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję bardzo i zapraszam do Małej Wsi!